Dzisiaj przychodzę do Was z moim pierwszym kosmetycznym denkiem. Jak sama nazwa bloga wskazuje głównym tematem są tutaj włosy i dlatego też w swoim denku będę pokazywać Wam produkty przeznaczone tylko do włosów wraz z moją mini opinią.
Zapraszam na pierwsze włosowe denko - czyli zużycia stycznia
1. Maska do włosów Kallos Color
Kolejna maseczka znanej firmy Kallos dostępna w każdej drogerii Hebe. Cena za opakowanie 200 ml to około 6 złotych. Maskę stosowałam przed myciem, po myciu solo, po myciu wzbogaconą półproduktami i do zmywania olei. Sprawdzała się dobrze ale efektu wow nie było. Może kupię ją ponownie na wakacje gdyż zawiera filtr UV. Czy kupię ponownie? MOŻE
Kolejna z rodziny Kallosów tym razem Multivitamina. Od razu Wam powiem, że maska wypadła mi z rąk w pierwszy dzień użytkowania, opakowanie pękło całe i troszkę się jej wylało...na minus na pewno trwałość opakowania. Musiałam przełożyć ją do słoika i w tej wersji użytkować. Stosowałam tak jak wersję Color do wszystkiego i tu sprawdziła się lepiej niż jej siostra. Nawet nałożona solo po myciu dawała efekt miękkich i odżywionych włosów. Czy kupię ponownie? TAK jak już przetestuje inne Kalloski
3. Balsam do włosów farbowanych Baikal Herbals
Lekki balsam do włosów, bez silikonów w składzie. Do kupienia w sklepach internetowych za około 10 złotych. U mnie sprawdził się na prawdę super ! Delikatnie nawilżał i dociążał włosy nie obciążając ich. Świetny do emulgowania oleju. Sprawdzi się raczej na zdrowych włosach, dla zniszczonych może być za słaby. Czy kupię ponownie? TAK
Naturalna odżywka polskiej marki Sylveco okazała się dla mnie totalnym bublem. Kompletnie nie sprawdziła się na moich włosach. Miała wygładzać a puszyła. Oleju nie emulgowała, konsystencja jest bardzo rzadka a twarde opakowanie plastiku z którego jest wykonana wcale sprawy nie ułatwia. Skład był pełen dobrych ekstraktów postanowiłam nałożyć ją na skalp i niestety go podrażniła...nawet czoło miałam czerwone...Cena 25 złotych. No niestety, nie dla mnie. Czy kupię ponownie? NIE
5. Maska do włosów drożdżowa Babci Agafii
Jedna z moich ukochanych masek :) To już moje trzecie opakowanie ! Cudownie sprawdza się na skalp, koi go i nie przyspiesza przetłuszczania. To w tym celu najczęściej ją używam. Mam wrażenie, że włosy po jej systematycznym stosowaniu rosną trochę szybciej. Kupicie ją przez internet za 12 złotych. Polecam wypróbować ! Czy kupię ponownie? TAK
6. Szampon Yves Rocher Volume z malwą.
Mój ukochany szampon ever ! Od kiedy pierwszy raz go kupiłam (z polecenia Anwen) od razu przypadł mi do gustu, piękny zapach, świetna wydajność, 98% składników naturalnych, brak SLS i SLeS a do tego cena 11 złotych za 300 ml. Mój must have. Świetnie radzi sobie z domywaniem olei a skalp zostawia niepodrażniony z włosami odbitymi od nasady. Czy kupię ponownie? TAK
7. Serum do włosów Yves Rocher
Ten produkt został ulubieńcem grudnia i nadal podtrzymuje moją opinię ! Świetnie dyscyplinuje i nawilża końcówki, dociąża ale nie obciąża. Sprawia, że włosy są zdrowsze a w dotyku miękkie. Pokochałam go od pierwszego użycia. Czy kupię ponownie? TAK a nawet już kupiłam :)
I to by było na tyle moich włosowych zużyć w miesiącu styczniu :)
Miałyście któryś z tych produktów?
Jak tam Wasze styczniowe zużycia?
Pozdrawiam serdecznie,
Ania
Chciałam sobie ostatnio kupić Serum do włosów Yves Rocher,ale nei było w sklepie stacjonarnym :/
OdpowiedzUsuńoj szkoda, ono jest na prawdę świetne więc może dlatego szybko znika z półek
UsuńJa ostatnio balsam wygładzający Sylveco wraz z szamponem oddałam w spadku koleżance. No za żadne skarby nie mogliśmy się zaprzyjażnić:) Maska drożdżowa ok. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńno u mnie było podobnie, zużyłam do emulgowania oleju ale więcej na pewno nie kupie
UsuńSylveco jest jakies dziwne... Niby naturalne, niby bogate składy, ale jakoś tego działania nie ma zbyt dużo. Często czytam, że nawet szkodzą... Nie wiem, z czego to wynika...
OdpowiedzUsuńA Kallos Color mógł sprawdzić się gorzej od innych bo nie zawiera silikonów, także efekt wizualny jest słabszy :)
Dokładnie ! Ja po nałożeniu tej odżywki na skalp dostałam jakiś czerwonych plam na czole...A co do Kallosów to możesz mieć rację :)
UsuńNiestety nie znam żadnego z Twoich produktów, ale ja jestem dopiero we wstępnej fazie włosomaniactwa i zaczynam zagłębiać tajniki :) Na pewno sprawię sobie maskę drożdżową, choć serum YR też bardzo kuszące :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie :)
od siebie mogę tylko dodać, że polecam oba te kosmetyki :)
UsuńPowodzenia we włosomaniaczej drodze ! :)
Nie mam żadnego z produktów. :D A seria świetna, też mam w planach ją wprowadzić, nawet post juz czeka :)
OdpowiedzUsuńto czekam na wpis ! :)
Usuńu mnie tez spisała się maska drożdżowa, ale szampon YR to klapa ;)
OdpowiedzUsuńmoże Twoje włosy nie lubią się z silnymi detergentami ? jednak ALS to też silny
UsuńMoje włosy do detergentów nic nie mają, ten szampon o dziwo ich nie domywa ;D
UsuńO tym serum ostatnio gdzieś czytałam, mam ochotę przetestować :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)!
UsuńNic nie miałam z tych produktów... Ale o Sylveco słyszałam średnie opinie, nie każdemu chyba takie bogate składy służą. Jak udało Ci się wykończyć tego litrowego Kallosa? Ja używam wspólnie z siostrą algowej wersji i końca nie widać;p
OdpowiedzUsuńmi zdecydowanie nie posłużyło.
UsuńKallosa wykończyłam używając do wszystkiego :d do emulgowania oleju, do masek przed myciem z półproduktami, jako maska po myciu i jako krem do golenia haha, i jakoś się udało :)
Zapach tego szamponu Yves Rocher Volume jest absolutnie boski :) właśnie go testuję i zapowiada się obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńoj tak zapach też jest super :)
Usuńdużo rosyjskich mazideł:D
OdpowiedzUsuńtaaak bo ja uwielbiam testować rosyjskie mazidełka :D
Usuńdla mnie za dużo ziółek mają...
UsuńLubię Multivitamin, reszty nie miałam, ale nad maską drożdżową zastanawiam się od dłuższego czasu :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ! Dla mnie jest super :)
Usuńja ostatnio bardzo polubiłam to serum z Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńja już mam 2 buteleczkę i nadal jestem zachwycona jego działaniem :)
UsuńYR to bardzo dobre jakościowo produkty :)
OdpowiedzUsuńostatnio głównie skupiam się na ich kosmetykach :)
Pozdrawiam.
ja również bardzo lubię ich kosmetyki, nie tylko te włosowe :)
UsuńHej! Wysłałam Ci dość długi e-mail dotyczący pielęgnacji włosów, mam nadzieję, że mi doradzisz? Życzę przyjemniej lektury, bo troszkę mnie poniosło..
OdpowiedzUsuńI z góry dziękuę! Mam nadzieję, że e-mail doszedł bez problemu. Wysłałam na adres wlososfera@gmail ;)
bardzo mi miło, że do mnie napisałaś ! odpowiedź już czekam na meilu :)
UsuńŚwietne denko, parę rzeczy chętnie bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńDziękuje !
UsuńMaska drożdżowa, to jedna z moich ulubionych! Nie wiem czy działa na porost, ale nawet po zastosowaniu na długości włosy są miękkie i lśniące! :)
OdpowiedzUsuńZ pozostałych kosmetyków znam jeszcze szampon Yves Rocher, niestety nie polubiliśmy się - na początku byłam zachwycona, jednak po czasie obciążył moje włosy u nasady i delikatnie podrażnił skórę głowy... Ale miał piękny zapach! ;)
drożdżowa to taki mój must have :)
UsuńMaska do włosów Kallos Multivitamina 1L - znam i jest okej :)
OdpowiedzUsuńokej to dobre słowo :)
UsuńLubię produkty od Kallosa :)
OdpowiedzUsuńwww.blackarrotmakeup.blogspot.com
ja jeszcze testuję ale jak na razie polubiłam prawie wszystkie, niestety żadnego nie pokochałam.
UsuńU mnie maska drożdżowa się średnio sprawdziła, raczej jej nie kupię już :)
OdpowiedzUsuń