Jak mogłyście przeczytać we wpisie dotyczącym moich włosowych celów na ten miesiąc postawiłam głównie na intensywną regenerację włosów poprzez częste olejowanie i maskowanie.
Czy mi się udało ?
Zapraszam na podsumowanie stycznia !
Moim głównym włosowym celem są piękne, zdrowe i długie włosy. Niestety jak się już wielokrotnie przekonałam nie można mieć wszystkiego i nic co jest ważne nie przychodzi łatwo.
Tak oto wyglądały moje styczniowe plany
1. Przed każdym myciem olej na długość od ucha w dół - ZREALIZOWANE ! Postawiłam głównie na oliwę z oliwek i olejek Babydream, nakładałam go praktycznie przed każdym myciem włosów (może 3 razy tego nie zrobiłam) i trzymałam czasem kilka godzin a czasem całą noc. Powoli widać pierwsze efekty regularnego olejowania włosów. Od siebie mogę Wam tylko powiedzieć, że na prawdę warto !
2. Po każdym myciu maska - mam zamiar zamiast tradycyjnych odżywek po każdym myciu używać maski do włosów, nawet na kilka minut- ZREALIZOWANE ! Po każdym myciu nakładałam na włosy maskę, czasem na 5 minut a czasem na dłużej. W efekcie moje włosy stały się milsze w dotyku.
3. Raz w tygodniu maska do włosów z półproduktami pod czepek - seria Niedziela dla Włosów - ZREALIZOWANE ! - chociaż seria NDW nie pojawiała się regularnie na blogu (brak czasu) to co najmniej raz w tygodniu urządzałam włosom domowe SPA.
4. Picie drożdży - tutaj niestety porażka na całej linii, brak czasu, i problemy zdrowotne sprawiły, że nie udało mi się pić drożdży przez kolejny miesiąc, w połowię byłam zmuszona zrezygnować.
5. Wcierka Jantar - to postanowienie zrealizowałam tylko częściowo, nie jestem zbyt systematyczna ale planuje poprawę.
Jak widać tylko część z moich planów udało mi się spełnić, kondycja włosów jest coraz lepsza ale przyrost znikomy.
Patrząc na swoje włosy wiem, że czekam mnie jeszcze długa droga aby spełnić swoje włosowe cele i cieszyć się długimi i zdrowymi włosami.
Dopiero niedawno do mnie dotarło, że nie warto na siłę zapuszczać zniszczonych włosów i czasem trzeba jakoś przeżyć kilka centymetrów mniej.
Wiem, że muszę pozbyć się jeszcze około 10 - 15 cm farbowanych końcówek - ale zrobię to 3 małymi kroczkami po 5 cm każdy :)
1. Walka o przyrost - wracam do pokrzywy, herbatkę już wielokrotnie piłam teraz dołączam do niej sok z pokrzywy, efektami na pewno się podzielę ! Dodatkowo na skalp wcierka w mgiełce z soku z pokrzywy DIY.
Planuje także wrócić do robienia masek na skalp z drożdży - świetnie wpływają na przetłuszczającą się skórę głowy i minimalnie przyspieszają wzrost włosów.
2. Olejowanie, olejowanie i jeszcze raz olejowanie ! - pierwsze efekty regularnego olejowania już widzę, w tym miesiącu również planuje częste sesje z olejem na włosach, będę się starać aby był obecny przed każdym myciem !
3. Regularne SPA - czyli seria NDW - obiecuję sobie, że znajdę czas aby efektami dzielić się z Wami!
4. Podcięcie końcówek - chodzi za mną chęć zmiany...zastanawiam się nad cięciem w kształt litery U aby włosy lepiej się układały z przodu...w tym miesiącu na pewno wybiorę się do fryzjera, a co z tego będzie zobaczymy :)
5. Udział w akcji Zapuszczamy się na wiosnę - organizowaną przez cudowną Ewę i Monikę - ja ze swojej strony planuje codziennie picie soku z pokrzywy oraz pokrzywowej herbatki oraz dodatkowo raz w tygodniu drożdżową maskę na skalp.
Stawiacie na długość czy regeneracje?
Powodzenia w Waszych włosowych celach !
Ania
Coraz ładniejsze i dłuższe:) Ja stawiam przede wszystkim na pielęgnację:)
OdpowiedzUsuńdziękuje ! :) pielęgnacja to podstawa, powodzenia !
UsuńOglądałam ostatnio te soki bio, ale niestety tylko przez szybkę.. Jaki to to ma skład?
OdpowiedzUsuńA ta pokrzywa z trawą cytrynową jest okropna w smaku... Zdecydowanie wolę naturalną :)
Gratuluję realizacji celów, piękne włosy :)
w składzie mojego soczku jest czysta pokrzyw nic więcej, dlatego należy trzymać go w lodówce i spożyć w ciągu 14 dni :) ja pokrzywę lubię w każdej wersji nawet tej z trawą cytrynową :)
UsuńJestem ciekawa jak picie soku wpłynie na Twoją kondycję włosów. Kiedyś miałam zamiar zainwestować w taki eliksir ale potem jakoś wypadło mi to z głowy. Czekam na recenzję, daj znać jak na Twoim blogu pojawi się wpis, a teraz zapraszam Cię na rozdanie walentynkowe!
OdpowiedzUsuńna pewno relacja się pojawi :)
UsuńWłosy wyglądają o wiele lepiej niż w styczniu. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo !
UsuńNiesamowicie reagują na Twoje plany pielęgnacyjne :)
OdpowiedzUsuńPrezentują się po prostu coraz lepiej - pięknieją i rosną w oczach <3
aż sama jestem w szoku, że się nie buntują :)
UsuńHej ;-) ;-) odpisalam na Twoje zapytanie pod moim postem ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://szmaragdowy-deszcz.blogspot.com/2016/01/tuning-masek-cz-xi-szukam-nawilzenia.html?showComment=1454930442225&m=1#c2966775722353717456
Wybacz ze tak późno ;-) ;-)
dziękuje bardzo, lecę przeczytać ! :)
UsuńCzemu ja trafiłam do Ciebie dopiero teraz? Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńA włosy wyglądają rewelacyjnie, takie ujarzmione :)
miło mi, że do mnie trafiłaś ! :)
Usuńdziękuje bardzo !
ale różnica jest spora ;-) powodzenia !:)
OdpowiedzUsuńdziękuje ;)!
Usuńrównież zapuszczam, Twoje włoski bardzo urosły .
OdpowiedzUsuńto chyba zasługa drożdży :) powodzenia w zapuszczaniu !
UsuńWidać dużą poprawę, wyglądają ślicznie i trzymam kciuki za szybszy porost a także, żeby włosy z każdym dniem były piękniejsze! ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo ! i ja trzymam kciuki za Twoje zapuszczanie :)
UsuńBardzo ladnie wygladaja :) Pewna jestes, ze konce wymagaja az takiego duzego ciecia ;)? Kochana bardzo Ci dziekuje za tak mile slowa, sciskam mocno :*!
OdpowiedzUsuńdziękuje :) niestety końce same w sobie są okej ale włosy na długości są połamane przez codzienne prostowanie + resztki farbowańców :(
Usuńnie ma za co kochana, samą prawdę pisałam ! :*
Hymn... Mam podobny problem reguralnie nakładam olej i maski ale średnio mi ostatnio wychodzi wcieranie jantaru , tez wzięłam udział w zapuszczaniu wiec musze sie poprawić z tymi wcierkami 😁😁😁 :) powodzenia pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDuża zmiana w ciągu miesiąca:) trzymaj tak dalej :)
OdpowiedzUsuń